15:07

Splątane ścieżki - Agnieszka Krawczyk

 
Instagram
Jedne decyzje pociągają za sobą kolejne, te jeszcze następne i tak dalej, i tak dalej. Pewne sprawy się wyjaśniają, inne komplikują, ale właśnie dzięki temu nasze życie jest wyjątkowe i niepowtarzalne. Niektóre kwestie czekają na wyjaśnienie wiele lat. Są takie, które od razu są dla nas jasne i nie ma w nich nic skomplikowanego, ale każda z nich w pewien sposób nas kształtuje i buduje nasze doświadczenie. Jednak co zrobić, żeby tych trudnych sytuacji było mniej? Na to pytanie chyba nie ma dobrej odpowiedzi.

Świat Moniki runął. Było tak dobrze! Mieli z Jeremim takie plany na przyszłość! Obiecywał jej, że rozwód jest naprawdę kwestią czasu, że jego małżeństwo to fikcja, że już niedługo będzie należał tylko do niej... i nic z tego nie wyszło. Nigdy by się nie spodziewała, że życie tak ją zaskoczy. Czuła wstyd i zażenowanie mijając współpracowników. Myślała, że nikt nic nie wie, ale prawda okazała się inna. Pragnęła się schować, ukryć przed światem. Do pracy musiała wrócić, ale Jeremi wcale nie musiał wiedzieć, gdzie teraz mieszka...

Dom Klaudyny, położony na terenie krakowskiej Krowodrzy, był miejscem idealnym. Monika mogła spokojnie dojeżdżać do pracy, a jednocześnie zachować w tajemnicy nowy adres. Pomoc w sklepie ciotki również okazała się nieoceniona. Mogła oderwać się od swoich problemów, a dzięki temu dowiedziała się, co doskwiera lokalnej społeczności. Czy pracując w telewizji mogła być obojętna na te wydarzenia? Owszem, dla niej to również była szansa na kontynuację swojego programu, ale przede wszystkim chciała pomóc! Parking na jednym z nielicznych zielonych miejsc w okolicy? Nigdy w życiu! Dzięki "Splątanej Nitce" nastawienie Moniki zmienia się. Poznaje ludzi, którzy tak bardzo się od siebie różnią, że ostatecznie tworzą pewną nierozerwalną całość. 

Pasmanteria jest miejscem cotygodniowych spotkań miłośników robótek i jak wiele rodzajów włóczek, tak różne są charaktery bohaterów tej powieści. Uzupełniają się idealnie, jednak na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się dwie postaci - Monika oraz Klaudyna. Młodsza bohaterka zmaga się z teraźniejszością, natomiast jej ciotka dźwiga ciężar wydarzeń, które miały miejsce wiele lat temu. Nie przypuszczała, że kiedykolwiek będzie musiała się z nimi zmierzyć. Przeszłość, to dla niej drażliwy i bolesny temat. Czy znajdzie w sobie tyle siły, aby poznać prawdę?

Splątane ścieżki, to powieść wyjątkowa. Pełna ciepła, zrozumienia, ale nie jest oderwana od rzeczywistości. Porusza aktualne problemy. Kto nie wie, że w Krakowie betonowa zabudowa pojawia się jak grzyby po deszczu, a zielony tereny znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? Mieszkam blisko Krowodrzy i widzę, co się dzieje. Wokół nas jest minimalna ilość miejsc, gdzie jest więcej liści niż betonu i uwierzcie mi, w takie dni jak teraz, kiedy upał jest ogromny, nie ma gdzie uciec od wysokich temperatur. Wiele bym dała za park w pobliżu lub choćby jakiś większy skwer, a najgorsze jest to, że mam świadomość tego, że mam dwa wyjścia: albo się przeprowadzić, albo przywyknąć. Dlatego bardzo się cieszę, że ten wątek został poruszony w tej powieści i to wcale nie pobieżnie.

Książkę Agnieszki Krawczyk odbieram bardzo pozytywnie. Trudno się od niej oderwać. Historia jest życiowa, prawdziwa i podejrzewam, że znajdzie się wiele osób, które wśród bohaterów znajdą gdzieś cząstkę siebie i poczują, że to jest książka o nich i dla nich. Uwierzą wtedy, że każdy problem, choćby był nie wiadomo jak bardzo poplątany, da się go rozwiązać i iść dalej. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania Splątanych ścieżek serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger