13:36

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2 - Ewa Pirce

Instagram

Poznanie osoby, która okazuje się być naszą bratnią duszą często jest momentem przełomowym. Po czasie dociera do nas, że od tej jednej chwili wiele rzeczy zaczęło się zmieniać, inaczej się zachowujemy, czasami bardziej otwieramy się na innych ludzi. Ogólnie wszystko jest piękne, a nic nie jest nam straszne. Jak długo może się utrzymać taki stan rzeczy? Czy w ogóle jest w stanie przetrwać, czy może jest tylko chwilą, która kiedyś się zakończy?

Neven i Willow są szczęśliwi. Zostało im wiele kwestii do wyjaśnienia i przepracowania, ale są w tym wszystkim razem, czują swoje wzajemne wsparcie. Niestety, nic nie trwa wiecznie. Przeszłość daje o sobie znać za bardzo. Środowisko muzyczne również nie daje o sobie zapomnieć i tym sposobem ich związek przechodzi poważny kryzys. Nawet coś, co oboje kochają w sposób bezgraniczny, czyli muzyka, nie jest w stanie im pomóc. Najgorsze jest to, że w momencie rozwiązania jednego problemu, zaraz pojawia się następny. Ledwie mają czas, żeby w jakiś sposób się pozbierać i wrócić do siebie oraz do swoich planów. Czy uda im się kiedyś żyć razem, spokojnie, bez obawy, że za rogiem czai się kolejny kryzys? 

Druga część Nie pozwól światłu zgasnąć jest idealną kontynuacją pierwszego tomu. Utrzymana w tym samym klimacie odkrywa przed nami kolejne tajemnice, które jak elementy układanki tworzą zgrabną całość. Historie i te współczesne, i z przeszłości bardzo fajnie się uzupełniają. Przypominają, że każde negatywne wydarzenie jesteśmy w stanie przekuć w coś dobrego, ale to zależy od nas. Jeżeli się poddamy, to sprawa z góry jest przegrana. Natomiast jeśli weźmiemy sprawy w swoje ręce, jesteśmy w stanie odbić się od dna i żyć w zgodzie z samym sobą. Historia Nevena i Willow doskonale to pokazuje.

Tak bardzo się od siebie różnią choćby sytuacją rodzinną. Pochodzą z całkowicie odmiennych środowisk, ich okresów dzieciństwa nawet nie da się porównać. Łączy ich upór, determinacja i muzyka. Autorka idealnie to ze sobą połączyła. Dzięki temu na kartach powieści spotykamy bohaterów o wyraźnie nakreślonym charakterze, ale nie przerysowane. Nie ma w nich przesady, jest za do szczerość i realizm. Odnajdują się w wydarzeniach w taki naturalny sposób, nie ma w nich sztuczności, a ich zachowania oraz reakcje nie są budowane na siłę. 

Towarzystwo utworów przy rozpoczęciu każdego rozdziału uzupełnia cały obraz powieści. Dzięki temu możemy z łatwością przenieść się w świat wykreowany w powieści, w ten klimat muzyki klasycznej, ale nie tylko. Muzyka współczesna również znalazła tutaj swoje miejsce i takie połączenie okazało się świetnym pomysłem.

Jeśli chodzi o uwagi, to mam tylko dwie, ale mają one charakter bardziej... techniczny, mocno indywidualny. Czcionka. Dla mnie odrobinę za duża, przez co trochę spadł komfort czytania. Podział na dwie części. Według mnie Nie pozwól światłu zgasnąć spokojnie mogło zostać wydane jako jedna książka. Wiem, że nie wszyscy przepadają za książkowymi "grubaskami". Osobiście, wolałabym całą historię przeczytać za jednym razem. 

Tak jak wcześniej wspominałam - obydwie te kwestie są bardzo indywidualne, zależą od gustu każdego czytelnika i nie wpływają na jakość samą w sobie. Zawartości tej książki nie zmieni czcionka czy podział na części. Ta treść liczy się najbardziej i jest rewelacyjna. 

Za możliwość przeczytania Nie pozwól światłu zgasnąć serdecznie dziękuję Wydawnictwu WasPos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger