12:12

Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? - Estelle Maskame

Źródło zdjęcia

359 dni to długi okres czasu. W tym czasie może się wydarzyć wiele rzeczy, równie dużo może się zmienić. Jednak uczucie, które pojawiło się pomiędzy Eden a Tylerem nie wygasło, choć oboje robili wszystko, aby potrafić żyć osobno. W tym momencie muszą poddać się próbie. Spędza ze sobą 6 tygodni, razem w Nowym Jorku. Dla rodzeństwa nie powinien to być żaden problem, ale jak to będzie wyglądało w przypadku tego przybranego rodzeństwa?

Dla Eden ten wyjazd jest tak naprawdę szansą. Uczucie do Tylera wcale nie zniknęło, chociaż bardzo się starała. Nawet związek z Deanem nie stłumił miłości do przyrodniego brata. Nic na to nie poradzi, to jest silniejsze od niej! Dlatego jadąc do Nowego Jorku ma nadzieję na to, że ta sytuacja nie jest jednostronna. Może Tyler również o niej nie zapomniał? Przez te 359 dni tylko rozmawiali przez telefon. Co będzie się działo, gdy przez 6 tygodni będą ze sobą przebywać 24 godziny na dobę?

Cała fabuła jest przedstawiona  punktu widzenia Eden, więc tak naprawdę nie wiemy, jak cała sytuacja wygląda z punktu widzenia Tylera. Może w trzecim tomie to się zmieni? Osobiście jestem bardzo ciekawa jak to wszystko opisałby właśnie Tyler. Bardzo się zmienił od poprzedniej części. Widać, że dzięki mówieniu o swoim problemie szerszej grupie osób otworzył się i nauczył panować nad emocjami. Stara się jak tylko może. Niejednokrotnie powinie mu się noga, ale nie bez powodu. Nie znaczy to, że jest słaby. Myślę, że po prostu nie umiał sobie poradzić z niektórymi sytuacjami. Wszystko komplikuje także powrót jego ojca. Nie widzieli się tyle lat, a Tyler przeszedł przez niego piekło. Jestem bardzo ciekawa jak ten wątek się rozwinie. W końcu właśnie przez ojca, przez to, co robił, charakter Tylera ukształtował się w taki, a nie inny sposób.

Sama książka okazała się jeszcze bardziej wciągająca od pierwszej części. Ten wcześniejszy tom był o wiele lżejszy. Natomiast Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? jest o wiele bardziej emocjonalna i intymna. Autorka skupiła się na uczuciach samych w sobie. W pewnym momencie miałam wrażenie, że rozkłada je na czynniki pierwsze, żeby ułatwić, a jednocześnie utrudnić bohaterom podjęcie decyzji ostatecznej. Zakończenie wszystko ucina, zawiesza. Żeby dowiedzieć się, jaki będzie finał po prostu trzeba przeczytać kolejną część. Osobiście nie mogę się tego doczekać, a nie spodziewałam się tego.

W tym momencie nie chodzi o tylko o to, aby zakończyć czytać daną serię książek, ale o rozwiązanie sytuacji, która nie zdarza się często. Rodzeństwo przyrodnie, nie połączone żadnymi więzami krwi, ale ich związek wzbudza sprzeczne uczucia i kontrowersje. Temat poruszony w tej serii jest naprawdę trudny i intryguje mnie, w którym kierunku podąży autorka.

Polecam drugi tom nie tylko ze względu na kontynuację pewnej historii, lecz na zawarty w niej sens ukryty gdzieś tam, pod fabułą dotyczącą miłości dwojga nastolatków.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria


1 komentarz:

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger