15:16

Pojedynek - Marie Rutkoski

Źródło zdjęcia

Poukładane życie. Zasady znane wszystkim. Odgórnie ustalone warstwy społeczne i hierarchia. Szkolenie wojskowe. Bale. Życie towarzyskie. Plotki. Szyderstwa. Pojedynki. Spiski. Rewolucja. Walka. Broń. Szybkie decyzje. Presja. Ból. Zdrada. Rozejm. Tak w skrócie wygląda życie Kestrel. Pytanie tylko brzmi czy ten schemat odpowiada jej oczekiwaniom i pragnieniom.

Kestrel jest córką generała. Znajduje się najwyższej warstwie społeczeństwa. W zasadzie nie musi zajmować się niczym innym oprócz udziału w wydarzeniach towarzyskich oraz ćwiczeniom przygotowującym ją do wcielenia do armii. Ma jeszcze trzy lata na podjęcie decyzji czy wyjdzie za mąż, czy będzie walczyć o Valorian, ale już teraz musi zacząć o tym myśleć. Nawet nie przypuszcza, że decyzję będzie musiała podjąć znacznie wcześniej i nie będzie ona do końca należeć do niej.

Arin jest pochodzenia herrańskiego, od dziesięciu lat jest niewolnikiem i nie może podejmować żadnych decyzji związanych z własnym życiem. Jest zależny od kolejnych Valoriańczyków, którzy go kupują i sprzedają. Właśnie w taki sposób trafia do domu Kestrel. Skierowany do pracy w kuźni spędza w ten sposób całe dnie, chociaż zdarza mu się opuszczać posiadłość generała w roli eskorty Kestrel. Można przypuszczać, że pogodził się ze swoim losem i potulnie wypełnia kolejne powierzane mu zadania.

Co może łączyć Kestrel i Arina? Pozornie nic, jednak pojawiają się pewne sytuacja wzbudzają ce kontrowersje wśród towarzystwa, w którym obraca się dziewczyna. Ludziom nie podoba się fakt, że panna z dobrego i szanowanego domu tak często pojawia się pod eskortą tego, a nie innego niewolnika. Herrańczykom również nie przypada to do gustu. A przecież nic ich nie łączy! Nie można nawet powiedzieć, żeby spędzali ze sobą dużo czasu. Nie zmienia to jednak faktu, że praktycznie jedyną ocalałą i nie skierowaną do więzienia osobą po buncie Herrańczyków.

To nie jest książka o miłości nastolatków. Także i o tym, ale nie tylko. To nie są ochy i achy, wzniosłe momenty i szczęśliwe zakończenie. Nie. Jeśli tylko tego oczekiwaliście po Pojedynku, to muszę Was zaskoczyć. W tej książce znajdziecie zdecydowanie więcej. 

Pojedynek jest bardzo dobrym przybliżeniem tego, w jaki sposób działają osoby tworzące strategie wojenne. Knucie spisków mających na celu opanowanie miasta i wszystkich domów należących kiedyś do Herrańczyków, doskonałe wyczucie czasu i sposobu ich przejęcia. Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie. Wszystko to zostało opisane chłodno i z pewnym dystansem, co oddało zdecydowany charakter książki, bez żadnych ustępstw. 

Pierwsza część trylogii Niezwyciężona bardzo przypadła mi do gustu. Pewnie dlatego, że to nie jest typowa książki o uczuciu rodzącym się pomiędzy dwojgiem ludzi, choć ten temat też jest często poruszany. Chodzi jednak o to, że nie jest to wątek przytłaczający Można stwierdzić, że wydarzenia związane z wydarzeniami politycznymi i samym buntem są tutaj głównym elementem fabuły. I to mi się bardzo podobało. Całość książki wzbudziła moją niesamowitą ciekawość, a zakończenie sprawiło, że już teraz nie mogę doczekać się drugiego tomu. Jakoś trudno mi uwierzyć w to, że Kestrel miałaby potulnie wypełnić wolę imperatora;)

Wszystkim osobom, które mają lekturę Pojedynku jeszcze przed sobą zazdroszczę tego, że wszystko jeszcze przed Wami. Z kolei tym, którzy nie planują czytać tej książki lub nie wiedzieli, że niedawno pojawiła się w księgarniach serdecznie ją polecam. Warto spędzić z nią czas.

Za możliwość przeczytania Pojedynku serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria



2 komentarze:

  1. Czyli masz mi czego zazdrościć... lektura tej książki bowiem dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... Dawniej rzadko sięgałam po tego typu książki, ale obecnie jednak moje gusta ulegają różnym zmianom, a skoro tak polecasz, to może się skuszę. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger