21:50

Przeczytane w Miesiącu - Wrzesień

Instagram

Skończył się miesiąc chorobowy! :) Przyznaję, dawno się tak nie cieszyłam z tego, że zmieniła się kartka w kalendarzu. Naprawdę. Gdy dzisiaj rano dotarło do mnie, że jest już październik, dosłownie odetchnęłam z ulgą. Ostatnie dwa miesiące nie były dla nas przyjemne pod względem zdrowia, dlatego mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej :) 

W każdym razie, mamy już październik, a to oznacza, że... wielkimi krokami zbliżają się 22. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie! Nie mogę się doczekać :) Na ten moment wiem tyle, że na 95% pojawię się tam w piątek, czyli 26 października. Sobota odpada ze względów technicznych (pracuję, do tego nie mam popołudniu z kim zostawić Meli, a na pewno jej tam nie zabiorę; z całym szacunkiem do książek, autorów i organizatorów, ale jednak wolę moją córkę w wydaniu 3D). Niedziela? Stoi pod znakiem zapytania. Wiele też zależy od programu, którego jeszcze nie ma, ale już w tym tygodniu powinno być coś wiadomo. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

Teraz trochę o książkach, które przeczytałam. Nie było ich tyle, co we wcześniejszych miesiącach, ale też nie zawsze miałam czas i ochotę czytać, a te, które znalazły się w moich rękach zrobiły na mnie dość duże wrażenie.

Zbigniew Zborowski  Kręgi  RECENZJA
Lucinda Riley Dziewczyna na klifie 
Lucinda Riley Róża północy 
Lucinda Riley Tajemnice zamku
Lucinda Riley Dom orchidei

Jak widzicie, we wrześniu dominowała jedna autorka. Lucinda Riley jest znana przede wszystkim z serii Siedem sióstr i do tej pory też znałam tylko te książki. Długo zabierałam się za inne jej tytuły, a jak już poszło, to taśmowo. To i tak nie wszystkie, a w listopadzie ma się ukazać kolejna książka spoza znanej serii, więc jeszcze trochę jest przede mną, co bardzo mnie cieszy. Najbardziej zachwyciła mnie Róża północy. Rewelacyjna. Nie spodziewałam się, że tak bardzo przypadnie mi do gustu. Jeśli chodzi o książkę Zbigniewa Zborowskiego, to nie będę dużo pisać, bo wystarczy przeczytać recenzję. Tam jest wszystko, nie trzeba nic dodawać. Mam tylko nadzieję, że autor nie poprzestanie na dotychczasowym dorobku i niedługo okaże się, że zbliża się premiera jego kolejnej książki.

Październik zapowiada się obiecująco i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger