20:37

Droga do domu - Gabriela Gargaś

Źródło zdjęcia

Czasami marzymy o ucieczce. Każdy chyba miał taką chwilę zwątpienia w samego siebie, że chciał po prostu od wszystkiego uciec. Od problemów, od codziennej monotonii, od ludzi. Pojawia się wtedy ta myśl, żeby przenieść się do innego, nieznanego miejsca, w którym nikt nas nie zna i nie zmusi do zamartwiania tym, co zostawiliśmy za sobą, o czym chcemy zapomnieć. Tak właśnie jest w przypadku pięciu kobiet, których historia została opisana w Drodze do domu. 

Ewa, Alicja, Matylda, Antonina i Majka pozornie są piątką kobiet pogodzonych z życiem, ale tylko pozornie. Ewa nie może poradzić sobie z małżeństwem, więc odchodzi od Pawła i próbuje wieść życie w pojedynkę i zapomnieć o mężu. Alicja stara się zapewnić byt sobie i swojemu synkowi, z którym została sama po śmierci ukochanego męża. Matylda nie może pozbierać się po tym, jak spowodowała wypadek, w którym zginęła jej córeczka. Antonina jest już kobietą w podeszłym wieku, której jedynym marzeniem są odwiedziny u mieszkającej nad morzem przyjaciółki, której nie widziała od wielu lat. Z kolei jej wnuczka, Majka, nie potrafi wybaczyć rodzicom tego, że zamiast niej woleli pieniądze i wyjechali z kraju.

Każda z nich ma swoje własne powody, dla których chce wyjechać. Początkowo nie są do końca przekonane, że chcą to zrobić. Jednak z każdym kolejnym dniem dociera do nich, że może to być jedyna szansa na to, aby coś zmienić, przestać tylko egzystować. Może to być jedna szansa na to, żeby coś zrozumieć, a dzięki temu rozpocząć życie na nowo. Nie jest to łatwe, ale stopniowo się udaje. Wyjazd jest dla nich swego rodzaju oczyszczeniem.

Kiedyś już wspominałam, że do twórczości Gabrieli Gargaś mam ogromny sentyment. To właśnie jej książkę recenzowałam jako pierwszą w ramach współpracy z Wydawnictwem Feeria. Książki tej autorki są dla mnie jak zaczerpnięcie oddechu. Nie poruszają łatwych tematów, wręcz przeciwnie. Tak samo jest w przypadku Drogi do domu.

W książce zostało opisane pięć różnych historii, które przedstawiają pięć różnych sytuacji, w jakich może znaleźć się człowiek. I pomimo tego, że tym kobietom jest naprawdę ciężko i źle, one sobie z tym poradzą, bo taka jest ludzka specyfika. Jeśli tylko czujemy odrobinę nadziei i, chyba przede wszystkim, chęci, to dążymy do tego, aby poprawić swoją sytuację. W przypadku tych pięciu kobiet szansą na tę poprawę był właśnie wyjazd. Można nazwać to ucieczką, ale nie była ona powodowana tchórzostwem. 

Droga do domu jest książką, którą można traktować jako swego rodzaju lekcję życia. Należy pamiętać, że taki wyjazd nie jest jedyną receptą na zrozumienie siebie i sytuacji, w jakiej się znajdujemy, ale w przypadku bohaterek powieści tak właśnie było. To pomogło. Dzięki wyjazdowi w nieznane one naprawdę pogodziły się z tym, co je spotkało i zrozumiały, że da się żyć dalej i dalej tworzyć swoją historię. 

Przeszłości nie da się odmienić, ona zostanie już taka, jaką znamy, jaką przeżyliśmy. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że przed nami jest jeszcze przyszłość. Nieznana. Pełna zagadek i tajemnic. Niczego nie możemy być pewni. Możemy za to przeżyć ją na 100% naszych możliwości. Pomimo tragedii, które mamy za sobą trzeba żyć dalej. 

3 komentarze:

  1. Lubię tę autorkę więc po książkę sięgnę z wielką przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie, z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś czytałam jakąś ksiażkę autorki która mi się nie spodobała więc raczej i po tę też nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger